Znaleziono 33 wyników

Też jestem ciekaw... -Ułożył łeb na łapach- Trzeba być przygotowanym, chwila nie uwagi, i już...

Położył się obok niej.- Teraz to nie ma co robić. -Włos znowu mu wpadł do oka.- Nosz -Warknął i poprawił go-

Uśmiechnął się głupkowato.- Nie wiem,a co byś chciała robić?

Ja też, wiesz? -Uśmiechnął się głupkowato. Włos opadł mu na oko, dmuchnął na niego i wrócił na miejsce. Poprawił skarpetę na prawej łapie.-

Plus jeszcze uszczęśliwiłaś -Uśmiechnął się przy tym robiąc słodkie oczka-

Nie dziękuj -Uśmiechnął się.- Ty też mnie doceniłaś -Tyknął ją lekko nosem, przy tym uśmiechnął się szeroko.-

Pomogłaś? -Zaśmiał się- Ty mi dodałaś odwagi -Uśmiechnął się-

Ruszył za nią- Nawet, miło się gadało -Uśmiechnął się pocieszająco.-

-Ty biedaku, oczywiście, że Cię doceniam. Zawsze trzeba patrzeć na to co ma się w środku

Widocznie moja rodzina nie patrzała. -Westchnął- Ja, patrzałem... Wiem że byli wredni... Może idziemy dal ...

Też tego nie rozumiem... -Wtulił się w nią- Jeszcze mi dokuczali, łapy podstawiali... Były jeszcze gorsze rzeczy... Eh... -Westchnął i wtulił się w nią mocniej- Ty przynajmniej mnie doceniasz -Uśmiech ...

Też się cieszę -Uśmiechnął się i spojrzał na nią- Słodkie? Niekiedy tak... Ale jak cię wytykają... To nie jest miłe -Westchnął.- Mnie zawsze wytykali.

Niee, spokojnie już tak miałem. -Uśmiechnął się i przestał popiskiwać.- O, już przechodzi -Przestał już kuleć.- Od zawsze byłem w rodzinie niezdarą -Uśmiechnął się-

Cieszę się -Uśmiechnął się głupkowato, i spojrzał na Lukę. Kulejąc nadal, zaciskał często zęby ponieważ niektóre kroki sprawiały ból.-

Wstał i powoli ruszył, lekko kulejąc. Spoglądał na Lukę uśmiechając się.- Chodź -Rzekł wesołym głosem.-

Basior wskoczył do jaskini, poślizgnął się i wywrócił na pysk. Jęknął- Jestem -Uśmiechnął się głupkowato. -