Forum Never turn back Strona Główna
Zaloguj Rejestracja Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości FAQ Szukaj Użytkownicy Grupy
This is my KP. This is Chióni fántasma.

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Never turn back Strona Główna -> Karty postaci
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Chióni fántasma
Duch



Dołączył: 26 Lis 2012
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z kapusty :3

PostWysłany: Pon 22:24, 26 Lis 2012    Temat postu: This is my KP. This is Chióni fántasma.

Pełne imię: Jeśli mnie spotkasz jest parę procent szans, ze się zapoznamy. Usłyszysz pewnie wtedy dość nietypowe imię, które brzmieć będzie Chióni fántasma. Jeśli jesteś ciekawy co ono oznacza |bo przyznać muszę, ze nieco ciekawe jest| proszę bardzo - ja tego ukrywać nie będę, mogę nawet powiedzieć to teraz. W języku greckim oznacza bowiem śnieżna zjawę lub też ducha śniegu. Nie wiem dlaczego tak moi rodziciele mnie nazwali. Chyba jest spokrewnione z moją rasą.
Wiek: Jestem jeszcze młoda, a mój wygląd nie zmienia się. Pozostanę więc młoda na wieki, hip hip hura! Mój wiek wynosi osiem lat, ale..nie jest on istotny!
Płeć: Haha. Gdyby ktoś mnie o to na prawdę zapytał odszedł by z pięknym odciskiem łapy na poliku. Wiem, pobawmy się. Ja daje podpowiedzi, a ty zgadujesz. Pierwsza podpowiedź - nie jestem facetem. Chyba temat płci już załatwiony, nie ?
Rasa: Dowiedzenie się tego jakiej jestem rasy zajęło mi parę latek. Tak właściwie to nie miałam pojęcia, ze w ogóle istnieje coś takiego jak "rasy" w świecie wilków. Wilk to wilk i tyle, prawda ? Nie. Ángelos chionioú - to moja rasa. Również grecka jak moje imię. Jej specyficzna cechą to zwiększona odporność na mróz oraz dożywanie max. 25 lat.
Wygląd: Mam to pisać dla niewidzących ? Ach, zapomniałam! Przecież niewidzący by tego nie przeczytali, bo w końcu..nie widza. Wiec.. dobra, nie ważne. Napisze.
Nie można o mnie powiedzieć, ze jestem smukła oraz wysoka, ale nie zrozumcie mnie teraz źle. Nie jestem jakimś żywym pączkiem, acz muszę przyznać, ze jestem nieco niska. Moje łapy są krótkie i nie nadają się zbyt dobrze do biegania. Przypominam nieco jamnika, jednak moje ciało nie jest tak bardzo przedłożone. Uszy mam za to dość spore co daje mi dobry słuch i na pewno jakbym się przyłożyła usłyszałabym najlepszego, skradającego się szpiega. Uszka moja zakrywa coś nietypowego - skrzydła. Bielutkie, pierzaste skrzydełka. Nie potrafię nimi ruszać ni nie dają mi żadnych dodatkowych umiejętności, można wiec powiedzieć, ze to tylko taka jakby.. "ozdoba". Prócz ów skrzydełek mam coś jeszcze, czym nie każdy wilk może się nacieszyć. Włosy, bo sierść to na pewno nie jest, a czarny nosek świetnie do nich pasuje. Na pyszczku zaraz nad nosem umiejscowiona jest para czerwonych ślepek, które mimo swego koloru wyglądają na prawdę 'uroczo'. Zejdźmy nieco niżej, a mianowicie na plecy, bo tam tez jest coś wartego uwagi - Czerwona plamka. Jest to zwyczajny znak szczególny, który z początku wzbudzający zainteresowanie z czasem robi się nudny. No i ostatnia rzecz - ogon. Mój kochany ogonek wręcz uwielbia się zwijać i zamiatać podłoże, a ja go nigdy nie uspokoję!
To cały mój wygląd. Spróbuj zrobić mi najmniejsza ryskę choćby pod oczkiem, a ja powoli i boleśnie zniekształcę ci pysk.
Pochodzenie: Pewnie już wiesz, ze jestem Rzymianką. Urodziłam się w Rzymie co potwierdzi dodatkowo mój akcent. Mimo mojego pochodzenia nie znam za dobrze tego miasta i nie lubię o nim mówić podobnie jak o rodzinie, która pewnie teraz się tam bełęda o ile nie wącha już kwiatków od spodu. Mniejsza.
Charakter: Mój charakter jest trudny do opisania. Najchętniej pozostawiłabym to tobie, bo dla każdego jestem inna. Zależy to tez od dnia, czy tez atmosfery. Mogliby wręcz puszczać zamiast prognozy pogody prognozę Chióni. Nawet jak powiem, ze jestem taka i taka, ty to zmienisz, bo dla ciebie jestem inna. Można mnie jednak ująć za jedna z tych 'gorszych'. Niektórzy biorą mnie za uwodzicielkę, acz sama nie mogę stwierdzić czy nią jestem. Chytra, tajemnicza.. wędrująca wąskimi uliczkami, by w końcu dojść do jednej z napisem "ślepy zaułek" ? Lisi charakterek, pewnie wiele tu macie takich, a ja jestem tylko kolejnym. Uważaj, bo mogę być wkurw..wkurzająca. Mogę się rozgadać, jednak tylko o sobie, a więc jestem też egoistką. Tak, chyba mogę się z tym zgodzić. Nie raz nie czekałam na odpowiedź, lecz wymyśliłam ją sama, bo ja jestem przecież doskonała i wiem lepiej od wszystkiego co się rusza i oddycha, o!
Nigdy nie poznasz mnie od strony matki, czy też jakiejś innej opiekuńczej osoby. Nie jestem odpowiedzialna, a od szczeniaków już prędzej ociekłabym 'w siną dal' niż podjęła się obowiązku mamy. Czy można mi zaufać ? Nie, ale pewnie i tak powierzysz mi większość swoich sekretów. Jestem plotkara i gaduła. Polecę do pierwszej lepszej grupy 'bab' i zacznę gadać o każdym, kto otworzył do mnie pysk. Nie no..nie przesadzajmy. Można nazwać mnie przyjaciółką po dłuższym czasie. Mało kiedy to ja zaczynam rozmowę, częściej czekam aż ktoś ja zacznie.
Czy się boje ? Apff! Strach i ja ? To przecież...taka dobrana para! Można mnie wystraszyć pierwsza lepsza opowiastka o potworach, pająkiem, glizdą, czy posmarkanym dzieckiem. Nie boje się jednak bólu. Prędzej boje się, ze ból zabrudzi mi futerko, czy coś w tym stylu.
Lubi: Czerwone, czerwone róże. Niby zwykły kwiatek, a tyle można z nim zrobić jak np. wąchać całymi dniami, wpiąć sobie za ucho, czy też powyrywać płatki, wsypać do jeziorka po czym sama do niego wskoczyć i udawać bogatą panienkę. Prócz tego lubię być rozpieszczana, być w centrum uwagi oraz widzieć, ze kogoś interesuje to, gdy mówię wyłącznie o sobie. Lubię też zimę, zagrzebać się głęboko w śniegu i siedzieć tam tak aż do następnego dnia. Noc i deszcz.
Nie lubi: Na pewno nie lubię małych dzieci. Według mnie są ta małe wkurzające smarkate cosie, które ciekawe są wszystkiego. Zdania nie zmienię. Nie przepadam za upałami, pustynnymi klimatami, ni słońcem, wole gdy jest schowane za chmura. Mimo iż lubię deszcz nie lubię wody, tzn. głownie pływać i spędzać dnia przy miejscach takich jak wodospad, rzeka itp.
To na pewno nie jest wszystko, ale tylko tyle wam zdradziłam. Zawsze możecie podejść i pogadać, a odejdziecie pewnie z nowymi informacjami.
Znaki szczególne: Ciekawią was wiec szczegóły mojego wyglądu, tak ? Nie wiem, czy istnieją jakieś prócz czerwonego kółka na plecach, ale chyba raczej nie.. Hm.. kurczę, dajcie mi lustro to się przejże!
Historia: No i nadchodzi historia, zmora wszystkich! Moja zmora również jest, ale postarać się o niej opowiedzieć jakoś em..sensownie.

Nie był to żądny wyjątkowy dzień, gdy na świat przyszła mała, biała waderka. Nawet dla jej rodziców nie był wyjątkowy i tak po wychowaniu jej w miarę mieli zamiar opuścić Rzym, albowiem to wszystko właśnie działo się w tym pięknym mieście, gdzie swoja watahę prowadziły nie byle jakie wilki. Swoją kryjówkę mieli w opuszczonym budynku na skraju miasta. Nie groziły im tam odwiedziny ludzi. Była to wataha dosyć mała i biedna, nie jeden wilk z niej w końcu lodował w kartonie pod ławką. Wzruszające, nieprawdaż ? Nie.

- Jak ją nazwiemy ? - Spytała matka myjąc jęzorem nowo narodzone wilcze. Po tym pytaniu zapadła głęboka cisza. - Jak ją nazwiemy ? - Powtórzyła lustrując wzrok na basiorze, który był ojcem szczenięcia. Wydawał się nieobecny, jakby nawet nie myślał o dziecku.
- Hę ? - Zbudził się w końcu przenosząc wzrok na partnerkę. - Ach.. może.. Snow ? - Zaproponował po chwili spoglądając obojętnie w stronę małego obślinionego stworzonka, które było bohaterką tego też opowiadania.
- Przestań. - Fuknęła wilczyca jakby to oburzona, że ten nie obchodzi się jedynym potomstwem. W głębi serca, gdzieś daleko ona tez się nim nie obchodziła. - Wiem! - Rzekła krótko po swojej ostatniej wypowiedzi uradowana tym, ze ma odpowiednie imię. Nie czekając na pytanie od strony wilka 'jakie' powiedziała od razu. - Chióni fántasma. Śnieżna zjawa. Zjawiła się przecież tak nagle, a jest bielutka jak płatek śniegu. - Zaśmiała się krótko patrząc czule w stronę wilczątka, które uparcie na ślepo 'pełzło' w stronę mleka kierując się jedynie jego zapachem.

Minęły dwa żmudne miesiące wychowywania Chióni. Była dość wymagającym maluchem w przeciwieństwie do innych. Nie jadła mięsa z królika, bo jej nie smakowało. Matka z ojcem musieli specjalnie męczyć się polując na jelenia, by zaspokoić głód młodej. W końcu nadszedł czas, by nauczyć się polować. Na samą myśl, że może się wybrudzić Chióni trzęsły się łapki, albowiem już wtedy wykształcał się jej egoizm i samolubstwo.
Po 'lekcji życia' waderka uwaliła się na swoim stosie skór i starając się zapomnieć cala wiedzę, która wpajał jej ojciec podczas polowania zasnęła. Nie wiedziała jednak, ze jak się obudzi nie wszystko będzie tak jak zawsze..

- Śpi już ? - Wilk trącił nosem wilczyce, która kukała do pomieszczenia z śpiącą Chióni. W jego glosie było tyle ciekawości i tyle nadziei, ze wreszcie opuści to wstrętne miasto wraz z jego wstrętną córką.
- Śpi. - Kiwnęła łbem wadera na znak potwierdzenia po czym odwróciła się w stronę partnera. - Śpi.. - Powtórzyła tym razem z widocznym uśmiechem na pysku jakby właśnie przed chwila zabiła swojego śmiertelnego wroga.
Ta wspaniała parka nie gawędziła tak długo. Po prostu wzięła manatki i wychodząc ukrytkiem z budynku wymknęła się tylna brama miasta wyruszając gdzieś nie wiadomo gdzie pozostawiając biedna swą córeczkę z myślą, ze zostali zabici, czy tez jakiś człowiek uprowadził ich. Takie myśli przynajmniej roiły się w główce Chióni, gdy obudziła się i zaciekle poszukiwała swych rodzicieli. Myśl ta została w jej łebku to dzisiaj i do tego tez czasu nie przyszło jej namysł, ze oni po prostu ja zostawili!

W Rzymie była jeszcze miesiąc, a potem sama opuściła to miasto wiedział, ze nie ma tu już czego szukać. Nie wiedziała jak sobie poradzi i nie myślała o tym. Nie potrafiła przecież polować, zawierać znajomości, ni nic. Szczęście jednak, ze los obdarzył ja uroda i przy jej pomocy brnęła przez trudne życie. Wciąż poznawała świat, jego kraje, lasy, pustkowie, łąki, pola, góry.. dużo tego było. Latka leciały czasem szybko, czasem wolno. Miała parę przygód, które nie są warte opisywania ich tutaj.

Jedna jednak była poważna, a wilczyca dzięki niej nieźle spanikowała. Zdążyło się to w nocy, dzień przespała więc miała do dyspozycji całą noc, by znaleźć jakieś nowe ciekawe miejsce. Miała już siedem lat. Jej całe życie było w ruchu, nikogo przez ten czas nie poznała, nie zyskała przyjaciół itp. Po prostu zmarnowała sobie życie - tak można to ująć. To był jedynie początek. Nie zważała na to ile już przeżyła ani JAK to przeżyła. Nie traktowała życia należycie, więc to w końcu ją opuściło.

Przemierzała akurat las w którym panowała zabójcza cisza. Nie to co w dzień, w dzień zawsze coś przebiegało jej drogę, czy też ptaki urządzały sobie konkurs śpiewu. Ta cisza w końcu stawała się jakaś dziwna.. Ktoś tu był, czuła to. Zatrzymała się więc stanowiąc teraz wręcz cel doskonały, nie przyszło jej to jednak do głowy.
Trzask! Sucha gałązka została złamana na pól pod ciężarem nacisku ludzkiego buta. Biedna jednak zorientowała się za późno, strzała, która już od dawna miała ją na celu wystrzeliła niczym z pistoletu i trafiając wilczycę prosto w bok, z odepchnięciem wydarła z niej szybko i sprawnie życie. To już koniec naszej historii ? Skąd.
Rażąca wręcz czerń zatańczyła przed oczkami Chióni. Z jej pyska wydobyło się ostatnie westchnienie, popłynęła z niego czerwona maź i..teraz to już koniec. Jakie to paskudne zginąć z ludzkiej strzały. Szczęście, że nie miała nikogo kto mógłby się o tym dowiedzieć i rozgadywać po całym świecie, nie ? Jednak samotność ma swoje plusy. Nie miała też nic do stracenia. Straciła jednak życie i nie przeżyła go dobrze. Och..gdyby tak cofnąć czas!
Czerń ta trwała nadal. Wadera wiedziała, że jest, ale jednocześnie jej nie ma. Nie czuła siebie, ale widziała..widziała to "nic" więc nie mogła umrzeć! Może to tylko sen ? Ta cała jej wędrówka to sen..byłoby wspaniale, jednak szkoda, że to w cale nie sen.
Ciemności zostały przerwane przez nagły błysk światła nieokreślonego koloru, było tak paskudnie jasne, że.. to poczuła. Poczuła ból. Żyła! Tajemnicze światło przemieniło się w słońce, a wilczyca pyszczek i oczka skierowane miała ku górze. Wpatrywała się w tego płonącego potwora, którego nie znosiła. Zaraz.. coś nie pasuje. Gdy niby 'umarła' była noc, a teraz się 'obudziła' i jest dzień. Ach, nie ważne! Grunt, że żyje, prawda ? Nie. Ona w cale nie żyła tak jak żyła kiedyś.
Zamrugała parę razy po czym oderwała wzrok, zamknęła na kilka sekund ślepka po czym otworzyła je raz jeszcze wbijając patrzałki w łapy. Na jej twarzyczce pojawił się uśmiech. - Ale to był okropny koszmar! - Pomyślała w myślach uradowana. Uśmiech jednak znikł, gdy dostrzegła coś dziwnego w swoich kończynach. Przymrużyła oczy jakby chciała się dopatrzeć. Odskoczyła nagle jakby ktoś rozpalił pod nią zapałkę. Kurczę, była duchem! Duchem.. duchem.. przez jej łapy prześwitywało słońce, była jakaś rozmazana i nie wyraźna! Rozejrzała się gwałtownie..gdzie jest ? Nie zna tego miejsca. Przerażało ją dosłownie wszystko. Najchętniej zwinęłaby się w kulkę i czekała tak aż jakaś planetoida uderzy w ziemie i zniszczy wszystko!


Chióni fántasma trafiła tu nie dawno. Wilki odrodzenia, ależ do niej to pasuje. Nie ma to jak rozpocząć nowe życie, po życiu. Odrodzenie.. ona się odrodziła i to w cale nie był przypadek. Może bardziej.. cud ? Na pewno nie wszyscy dostaną szanse, taką jaką dostała ona. Amen.
Partner/ka: Nie, nie i jeszcze raz nie! Nawet nie próbuj. Nie zwiąże się nigdy z nikim, nigdy przenigdy. Na sama myśl o związku mam ochotę zwrócić ostatni posiłek. Nie znaczy to jednak, że jestem aseksualna. Można od czasu do czasu pomiziać się, powiedzieć parę miłych słówek, ale to dzień, nie więcej.



Nie wiem ile zajęło mi pisanie tej karty, ale wiem jedno. Mianowicie jeszcze więcej zajęło mi poprawianie. Nie mogę pisać polskich znaków |brak alta|
Omówiłam sobie sprawę ducha z Akelą na PW i mam nadzieje, że dostane tą rangę :3 Dziękuje


Poprawiłam błędy w słowach i te polskie znaki, poza tym jest ok. Akcept oczywiście.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Never turn back Strona Główna -> Karty postaci Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group, Theme by GhostNr1