Test Cristal na wojowniczkę

Cristal

Samica usiadła na polance oglądając otoczenie. Nie wierzyła że odważyła się poprosić o rangę ze swej przeszłości. Ale tak, uwielbiała walczyć, więc jej praca będzie przyjemnością. Czekając na Alphę zaczęła się zastanawiać jakież to pytania lub i zadania Akela może jej zadać.

Akela

Wilczyca również przybyła na miejsce, tak jak umówiła się z Cristal. Podeszła doń, usadawiając się tak blisko niej, by móc się jej na wstępie również nieco przyjrzeć. Skinęła łbem, a na jej pysk wpełzł subtelny uśmiech. - Witam, chętna na nową rangę, hm? - Spytała, przesuwając ogonem po ziemi. Nie spieszyła się z rozpoczęciem testu, warto zawsze jeszcze porozmawiać. Nie chciała również, by obecna tu stresowała się na darmo, skoro powodu nie było.

Cristal

Cris kiwnęła łbem - Tak, lubię walczyć, więc jeśli zdam, to moja rola w stadzie będzie także przyjemnością. - uśmiechnęła się. Spodziewała się od razu dostać jakieś trudne pytania, a nie rozmowa. Była więc miło zaskoczona. Machając czarnym ogonem przyglądała się Alphie.

Akela

Wilczyca pokiwała lekko łbem, a jej oczy powiodły po terenie, po czym ponownie spoczęły na sylwetce towarzyszącej jej samicy. - Bardzo dobrze, to ważne, by posada w stadzie była przyjemnością. - Uśmiechnęła się lekko, podwijając ogon pod ciało. Odetchnęła, po czym pomyślała przez sekundę. - A więc może powiesz mi czym zajmuje się osoba o randze wojownika? - Spytała, zaczynając spokojnie test.

Cristal

Cris nie musiała się długo zastanawiać nad odpowiedzią. - Wilk, lub wilczyca o tej randze, ma bronić watahę...Jeśli jest jakaś wojna, to obowiązkiem tej osoby jest branie w niej udział. Czasami musi nawet oddać życie, dla dobra watahy. - odpowiedziała. Nie była pewna czy opisała to dość zrozumiale i czy na pewno dobrze...

Akela

Mhm... - Zastanawiając się, spojrzała w dół, po chwili przerzucając wzrok z powrotem na wilczycę. - A więc co jest najważniejsze, kiedy trzeba walczyć na wojnie? - Padło kolejne pytanie, po którym rozprostowała nieco odrętwiałe łapy.

Cristal

To pytanie ją zdziwiło, czemu o tym nie pomyślała? - Najważniejsze jest... - musiała się porządnie zastanowić. Po dłuższej chwili, z powrotem otworzyła pysk by kontynuować. - Najważniejsze jest, by walczyć, próbując wygrać...Ale jednocześnie starać się, by nie zagrozić w ten sposób watasze... - powiedziała niezbyt pewnie.

Akela

No dobrze. Myślę, że zadam Ci jeszcze jedno pytanie, a potem przejdziemy do praktyki. - Powiedziała, przybierając znów lekko uśmiechnięty wyraz pyska. Nie chciała być zbyt poważna, by wilczyca nie poczuła się niezręcznie. - Powiedzmy, że jesteś na dużej walce. Musisz walczyć w obronie stada, ale widzisz też, że sporo jest rannych. Jesteś dowódcą wojowników, co zrobisz w takiej sytuacji? - Płynnie zadała jej kolejne pytanie, wyczekując jej odpowiedzi. Nie zadawała tylko krótkich pytań, musiała dobrze o wszystko ją wypytać, by powierzyć jej upragnioną rangę.

Cristal

- No to wtedy...Wołam medyka...I pomagam przenieść rannych w bezpieczniejsze miejsce, po czym wracam do walki... - powiedziała, jakby zrobiła. Ale czy ta odpowiedz zadowoli Alphę? Cóż, jak nie zda to się poduczy. A później spróbuje jeszcze raz. Ale lepiej, by udało się za pierwszym...

Akela

To teraz zajęcia w praktyce. - Powiedziała, po czym wzrokiem powiodła po zaroślach. Gwizdnęła dźwięcznie, a z wysokich kniei wyłonił się wilk o smolistym futrze, zbliżający się do obydwu samic. Skinęła łbem do niego i spojrzała ponownie na waderę siedzącą obok niej. - Sytuacja jest taka, wyobraź sobie, że ten tutaj chce mnie zaatakować. Załatw go. Tylko nie połam go zbyt bardzo, bo to mój znajomy. - Powiedziała w żarcie, poruszając lekko uchem.

Cristal

Cristal spojrzała na Akelę, następnie na nieznanego wilka. Westchnęła i przybrała pozycję bojową. Warknęła, jak to miała w zwyczaju przed atakiem. Kątem oka spojrzała jeszcze raz na Alphę, by sprawdzić, czy ta czasami nie zacznie się śmiać. Upewniwszy się iż raczej tak nie będzie, podbiegła do wilka, zaczynając od wbicia pazurów ze swej prawej łapy, w bok czarnego.

Akela

Samica obserwowała każdy jej ruch. Przy okazji chciała się dowiedzieć jaką ma metodę walki, a do śmiechu wcale jej nie było. Chociaż wciąż lekko się uśmiechała. Owinęła łapy ogonem i czekała aż wilczyca bardziej się rozkręci.

Cristal

- Ostrzegam iż samą w sobie technikę mam dość nierozbudowaną, po prostu walczę jak mi przyjdzie do głowy. - powiedziała wskakując na przeciwnika i zaczęła gryźć ucho, co mogło być dość drażniące. Następnie pazurami zaczęła ranić jego łapy.

Akela

Mhm.. - Mruknęła pod nosem, obserwując ją. - Ale już nie gadaj, tylko zajmij się zadaniem. - Powiedziała po chwili, czując jak wiatr rozwiewa lekko jej futro. Uważnie przyglądała się jej taktyce.

Cristal

- Tak jest. - zgodziła się na zaprzestanie gadania. Gdy ze wszystkich czterech łap lała się już krew, uśmiechnęła się do siebie. Zębami wyrwała mu trochę sierści z ogona po czym zaczęła wgryzać się w miejsce tuż przy karku. Ale było jej trochę głupio. A co jeśli go zbyt zrani, ba, może nawet zabije? Alpha będzie zła, przecież mówiła żeby nie zrobić mu nic poważnego...Może nawet wyrzuci ją ze stada?