'Pansy' - Restauracja Akeli

Hamis

- Nie ma aż tle tego tutaj . - Zaśmiał się . - Nie bój się ja mam dużo płynu w swoim legowisku a jak by co zapłacę ze swojego . - Zaczął sprzątać pianę i zmywać podłogę . Zajęło mu to parę minut . Po tych czynnościach zaparzył kawę . - Ile kosztuje kawa ? - Zapytał Akeli trzymając kości w łapię .

Luzza

Wadera weszła tanecznym krokiem do restauracji. Uśmiechnęła się szeroko i usiadła przy barze.- Cześć wam -Rzekła melodyjnym głosem.- Zająca poproszę. -Wyłożyła na blat 10 kości.-

Hamis

Wilk widząc nową klientkę zostawił kawę w bezpiecznym miejscu .
- Cześć Luzza ! - Zawołał z uśmiechem . - Zając zaraz będzie ! - Wziął 10 kości i włożył do kasy wydając jej 3 reszty . Po tych czynnościach pobiegł do kuchni przygotować zwierzę .

Akela

Kawa kosztuje trzy kości. Od momentu rozpoczęcia twojej pracy, zarobek dzielimy na połowę. - Powiedziała do Hamisa, siadając na przeciw Luzzy. - Hej, co słychać? - Machnęła ogonem.

Luzza

Tak jak zwykle. -Wymruczała.- Czyli dobrze, standardowo. -Uśmiechnęła się ciepło.- A, ty? Jak się trzymasz?

Akela

To się cieszę, a co do mnie... - Zamyśliła się, mrucząc coś cicho pod nosem. - Chyba wszystko w porządku. - Odwzajemniła jej uśmiech i cieszyła się chwilą odpoczynku od ciężkiej pracy.

Hamis

- Nie musisz mi dużo płacić i tak dostaje z bankomatu dużo ,a bardzo mało wydaję . - Powiedział wkładając kości do kasy . - Proszę Luzza twój zając . - Podał jej pięknie przygotowane mięso o zabójczym zapachu . - Smacznego ! Ja idę przetrzeć półki z kurzu i poukładać książki , zaraz wrócę ! - Powiedział i poszedł w swoja stronę .

Luzza

Dziękuje ci Hamis -Uśmiechnęła się.-Cieszę się -Zaczęła jeść zająca.- A, jak tam? Szukasz nadal partnera?-Spojrzała na Akelę.- Ja nadal szukam, ale chyba nikt mnie nie chce -Zaśmiała się.-

Luka

Ziewnęła i zeskoczyła z krzesła -Dziękuję Akela za jedzenie, jestem wykończona. Chyba wróce już do domu

ZT

Akela

Bywaj. - Pożegnała Lukę, machając jej łapą. Przerzuciła wzrok na Luzzę i z rezygnacją pokiwała łbem. - Tak, też jestem samotna. - Mruknęła, oblizując delikatnie pysk. Wzięła kilka łyków swojej kawy.

Hamis

Basior wrócił na miejsce przy kasie by przyjąć kolejne zamówienia . - Zwolnił się ruch . - Powiedział do Akeli z czułym uśmiechem . - Skończyły się przyprawy , oklej oraz sól pójdę do miasta i zaraz wrócę , dobrze ? - Spytał szefowej .

Luzza

Spojrzała na Akelę.- Witam w klubie Samotniczek -Zaśmiała się, dojadała już resztki zająca.- Dziękuje bardzo -Odsapnęła.- Zając był pyszny. -Uśmiechnęła się.- Poproszę jeszcze kawę. -Wyłożyła na blat 3 kości.-

Rintuu

Wadera jakby ocknęła się z zahipnotyzowania. Dość spory zrobił się tu tłok, a ona nawet tego nie zauważyła. Spojrzała na Akelę i położyła łapę na blacie, wgapiając się w menu. - Um, poproszę rybę, tylko niech będzie pieczona. Dopłacę trochę. - Powiedziała, wykładając na blat 5 kości.

Akela

Samica zabrała kości i wrzuciła je do sejfu. - Jasne Hamis, możesz dziś przenocować. Znajdź gdzieś sobie miejsce. - Mruknęła do wilka i ruszyła do kuchni, w celu przygotowania ryby dla Rintuu. Wzięła jedną świeżą rybę i wrzuciła ją na patelnię, zostawiając ją na chwilę. Wróciła i wskoczyła na siedzenie.

Hamis

- Dziękuje Ci ! - Wilk pobiegł niczym strzała na legowisko które przygotował pod stolikiem . Był położony dosyć duży , biały koc w niebieskie serduszka . Przygotował to ponieważ myślał że wilczyca się zgodzi . W końcu poszedł spać . Ułożył się w ''kłębuszek '' i zasnął .