Forum Never turn back Strona Główna
Zaloguj Rejestracja Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości FAQ Szukaj Użytkownicy Grupy
Skaliste Jezioro
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Never turn back Strona Główna -> Jeziora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ierunechi
Szczenię



Dołączył: 08 Lut 2013
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 3:32, 09 Lut 2013    Temat postu:

Nagle nad jezioro wbiegł szczeniak. Widać było po nim, jakby się czegoś wystraszył i przed tym uciekał. Nie miał jednak powodu do uciekania, bo nic mu jeszcze nie zagrażało, lecz przez chwilę zdawało mu się, że się zgubił. Normalne więc było, że ucieszył się, gdy zobaczył nad jeziorem postać. Mimo jej tajemniczego wyglądu. Zawsze to jakieś towarzystwo, a skoro był tu wilk, to samczyk pomyślał, że jednak nie jest zgubiony. Mały mimo strachu nic nie powiedział, zmachany bieganiem podszedł tylko do jeziorka, kilka kroków od nieznajomej i zaczął pić zimną wodę.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Andariellein
Upiór



Dołączył: 08 Lut 2013
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Khaerenya

PostWysłany: Sob 13:20, 09 Lut 2013    Temat postu:

Zwróciła wąski pysk w jego stronę, przyglądała się mu przez chwilę. W zasadzie nie lubiła szczeniąt, ale skoro już jest w stadzie, a do niego należy także dziecko, musi chociaż próbować być miłą. Z wielkim trudem uniosła więc kąciki pyska w czymś, co miało przypominać uśmiech. Prawda była taka, że musiała się ograniczać, bo gdyby zechciała zaprezentować swój normalny uśmiech, szczenię na pewno zbiegłoby, przestraszone.
- Dzień dobry. - Odezwała się spokojnym, cichym głosem, naprawdę starając się nie spłoszyć dziecka. Nigdy nie miała dobrego podejścia do tych małych istot. Takie to to było żywiołowe, wszędzie tego było pełno, nie potrafiło to rozpoznać zagrożenia, ładowało się zawsze kłopoty... Trzeba było tego jednak bronić, bo choćby było nie wiadomo jak wredne i złośliwe, to jest bezbronne dziecko. Tej bezbronności w szczeniaka nie znosiła najbardziej. Ale czas było teraz odegnać tą całą nienawiść i prowadzić w miarę ogarniętą rozmowę z młodszym członkiem stada. Przechyliła łagodnie łeb. Ale ta łagodność była tylko stwarzanym przez nią pozorem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ierunechi
Szczenię



Dołączył: 08 Lut 2013
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 17:03, 09 Lut 2013    Temat postu:

Samczyk stał tak sobie wciąż nad brzegiem, ze schylonym nad wodą łebkiem. Nie słysząc przez dłuższą chwilę odzewu od nieznajomej, wciąż tylko memlał językiem w lodowatej wodzie. Zaraz jednak usłyszał głos, który jak stwierdził, dochodził od obecnej tu samicy. Nie podniósł łba, lecz spojrzał na nią. Po chwili za jego oczyma podążył również jego łebek, a samczyk wyprostował się, otrzepując futro. - D-dobry - odpowiedział jej nieco drżącym głosem. Posadził kuperek na śniegu i przyjrzał się chwilowo obecnej tu wilczycy. - Nie przeszkadzam w czymś? - zapytał znów, a jego uszy przyległy do łebka, jednak wciąż patrzył na nieznajomą.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Andariellein
Upiór



Dołączył: 08 Lut 2013
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Khaerenya

PostWysłany: Sob 18:35, 09 Lut 2013    Temat postu:

No tak, mimo tego, że starała się być łagodna, nie udało jej się to, szczenię nie czuło się tak pewnie, jak powinno czuć się przy innym, dorosłym członku stada. Wypuściła wolno powietrze z płuc, zastanawiając się przez chwilę, co powinna teraz zrobić. Nie miała doświadczenia w kontaktach z młodymi.
- Absolutnie mi nie przeszkadzasz. Wydaje mi się, że jesteśmy z tego samego stada. Jestem Andariellein, możesz mówić mi An. A jak ja mogę Ciebie nazywać? - Jej głos miał ciepłe, przyjemne brzmienie. No, no, naprawdę się teraz postarała. Wstała powoli, robiąc spokojny krok w stronę dziecka. Machnęła kilka razy długim ogonem, chcąc stworzyć chociażby pozory tego, że cieszy się na jego widok. Nie, żeby była rozczarowana jego zjawieniem się, nie, nie. Jej to po prostu było obojętne. Mógł przyjść, mógł nie przychodzić, jej by się nic nie stało.
- Nie jest Ci przypadkiem zimno? Cały się trzęsiesz... - Spytała, absolutnie bez troski w głosie. Dlaczego więc spytała? Bo tak wypadało? Prawdopodobnie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ierunechi
Szczenię



Dołączył: 08 Lut 2013
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 19:32, 09 Lut 2013    Temat postu:

Nechi rozejrzał się po miejscu. W sumie to przez swoją całą bieganinę i jeszcze napotkanie tutaj tej tajemniczej osoby nie miał okazji zobaczyć gdzie się dokładnie znalazł. Nie znał tego miejsca, zresztą dopiero co tu dołączył i chyba nigdzie jeszcze nie był, nie licząc tego jeziora. Mimo, że patrzył gdzie popadnie, słuchał słów samicy, a kiedy spojrzał na nią, wydawało mu się, że siedzi teraz bliżej niż kiedy odwrócił wzrok. - Jestem Ierunechi - odpowiedział dosyć krótko i zwięźle, po czym skinął lekko w stronę rozmówczyni. Samczyk potrząsnął łebkiem przecząco, jak usłyszał pytanie ze strony czarnej wilczycy. - Nie, jakoś się trzymam - wydukał, patrząc przez chwilę, jak to jego ogon poruszył się lekko. Normalnie pewnie zacząłby się za nim uganiać, ale próbował już tego tyle razy, nie widząc efektów, że dawno dał sobie z tym spokój. Tymczasem przeniósł wzrok na waderę o smolistej sierści. Nie bał się jej, rzadko kiedy się czegoś bał, lecz wyczuł, iż ta nie jest jedną z tych weselszych, czy nadpobudliwych wilków. Nie chciał by ona myślała, że jest właśnie jakimś nadpobudliwym szczeniakiem.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ierunechi dnia Sob 19:32, 09 Lut 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Andariellein
Upiór



Dołączył: 08 Lut 2013
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Khaerenya

PostWysłany: Sob 20:17, 09 Lut 2013    Temat postu:

Czy chciał, czy nie, był szczeniakiem, a u niej wszystkie szczeniaki miały opinię nadpobudliwych istot, których jest wszędzie pełno, które mają problemy z wysławianiem się, z myśleniem i z poruszaniem tak, żeby nie zrobić sobie krzywdy. Cokolwiek by zrobił, ona zdania nie zmieni. Zastrzygła lewym uchem.
- Ierunechi. Nietypowe imię. W moich stronach takich nie ma. Ale brzmi dobrze. Jak długo tu jesteś, Ierunechi? - Wciąż zachowywała spokój. Taki już był jej styl bycia, wszelakie gwałtowne ruchy, podniesiony głos czy inne oznaki, że coś ją rozprasza były nie do przyjęcia. Okazanie słabości było nie do przyjęcia.
- Przejdźmy się. Wydaje się, że tak samo jak ja nie znasz jeszcze tych terenów. Obejdźmy jezioro dookoła, może znajdziemy coś ciekawego. - Sama nie wierzyła w to, że oto zachęca dziecko do przebywania z nią. To było po prostu niepodobne do niej. Wstała, otrzepała się lekko, zrzucając z sierści ewentualne paprochy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ierunechi
Szczenię



Dołączył: 08 Lut 2013
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 22:52, 09 Lut 2013    Temat postu:

Szczeniak patrzał tak tylko na samicę. Była pierwszą wilczycą i w ogóle pierwszym członkiem stada, którego tu widział, więc chciał zapamiętać dobrze jej wygląd. Nie miał jednak wiele do pamiętania, przyjrzał się jej czarnej sierści, której kolor porównywał sobie do koloru ciemniejszego niż najciemniejsze pióra kruków, jakie widział. Znów usłyszał jej głos. Zawsze, gdy ona mówiła, został wyrywany z głębokiego zamyślenia, albo od analizowania wszystkiego wokoło. - Twoje też jest całkiem nietypowe, w moim starym stadzie byli tacy jak Neko, Toffie czy Luna, więc z mojego imienia się zawsze naśmiewali, bo dla nich było inne. Dobrze, że odszedłem...- powiedział, poprzedzając jednak swe słowa głębokim westchnieniem. To ostatnie zdanie bardziej kierował do samego siebie, jednak powiedział je ciut za głośno, żeby zostało nieusłyszane. - Jestem tu od wczoraj - powiedział po chwili, a słysząc jej propozycję, uśmiechnął się lekko i zaraz wstał, otrzepując nieco mokre od śniegu futro. - Dobrze, ale niech pani idzie pierwsza - powiedział, czekając na reakcję wilczycy.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Andariellein
Upiór



Dołączył: 08 Lut 2013
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Khaerenya

PostWysłany: Nie 13:00, 10 Lut 2013    Temat postu:

Skrzywiła się lekko. Jasne, była dużo starsza od niego. Tak, wymagała od niego szacunku, tak samo w sumie, jak i od innych. Ale naprawdę nie podobało jej się to, że nazwał ją panią.
- Ale mam do Ciebie prośbę, Ierunechi. Mów mi po imieniu. Jestem Andariellein albo An, żadna pani. Mam już swój wiek, ale nie jestem stara. W moich stronach należałabym jeszcze do jednej z najmłodszych grup wiekowych. - Machnąwszy lekko ogonem, zrobiła kilka kroków do przodu, wzdłuż brzegu. Zatrzymała się po chwili i odwróciła pysk w stronę szczeniaka, ażeby zobaczyć, czy ten podąża za nią.
- Jeśli w stadzie jeden wyśmiewa się z drugiego z powodu tak błahego jak imię, to nie ma to prawa nosić nazwy stada. Pominę już fakt, że o ile dobrze mi wiadomo, zarówno Ierunechi, jak i Neko pochodzą z tego samego języka. A jeszcze znając znaczenie słowa 'neko', zarówno te powszechnie wiadome, jak i te, o którym wiadomo jedynie nielicznym, a które należy do spraw dość prywatnych, a nawet i wstydliwych dla niektórych, dziwię się, że wyśmiewano właśnie Twoje imię. Chodź, trzeba obejść tereny i dobrze je poznać, żeby nie zgubić się nigdy na nich.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ierunechi
Szczenię



Dołączył: 08 Lut 2013
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 17:26, 11 Lut 2013    Temat postu:

Samczyk zrobił wpierw mały krok w stronę samicy. -Dobrze, An. Będę Ci mówić po imieniu, jeśli tak wolisz - powiedział po chwili. Zawsze był uczony szacunku do starszych, co z biegiem czasu przerodziło się raczej w coś innego. W wielu sytuacjach młody zachowywał się jak nakręcana zabawka, zgadzał się na wszystko i nie zaprzeczał nikomu. To wszystko dzięki jego matce, która zmusiła nauczycieli z jego starego stada, by nauczyli go być porządnym wilkiem, jednak nie wiedziała ona, w jaki sposób Nechi był uczony i zmuszany do posłuszeństwa. Oczywiście nie zawsze taki był, gdy ktoś go zdenerwował, wtedy nie zważał na wiek. - Właśnie ci, którzy sami mieli prymitywne, albo i dziwne imiona wyśmiewali się z mojego. I masz rację, w tym stadzie działo się wiele złego, co pewnie gdyby odkryto, to zadecydowałoby o jego skończeniu - dodał po chwili, kiedy zamyślił się, patrząc w swoją przeszłość, chociaż niewiele życia przeżył, będąc jeszcze szczeniakiem. Słysząc ponownie głos rozmówczyni, podszedł bliżej, lecz chciał, by ona ruszyła pierwsza.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ierunechi dnia Pon 17:27, 11 Lut 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Andariellein
Upiór



Dołączył: 08 Lut 2013
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Khaerenya

PostWysłany: Pon 19:00, 11 Lut 2013    Temat postu:

Szła wciąż, powoli, łapa za łapą, jak najciszej. Wszystkie jej ruchy były zaplanowane, przemyślane, nic nie działo się przypadkiem. Nawet miarowe kołysanie się na boki ogona było dokładnie przewidziane. Słuchała uważnie młodego przedstawiciela stada, ze zdziwieniem zauważając, że na chwilę obecną szczenię pokazuje się od bardzo dojrzałej jak na dziecko strony. I, co było na rodowitą Khaerenyaenkę niesamowicie dziwne, zrobiło jej się szkoda dziecka. Z tego, co do tej pory Ierunechi powiedział, w jego poprzednim stadzie sytuacja nie była zbyt dobra.
- Jeśli chcesz, możesz mi opowiedzieć o tym stadzie. O tym, co się w nim działo. O tym, co się w nim nie działo, a dziać powinno. O tym, jaką krzywdę wyrządzono Tobie, bo nie wątpię, że wyrządzono. - Rzekła spokojnie, zwracając w jego stronę wąski pysk.
- I jeśli będziesz miał jakiś problem, to możesz mi o nim powiedzieć. Nie obiecuję, że pomogę, chyba poznałeś mnie już na tyle, by wiedzieć, że głupotami się nie zajmuję. Ale wysłucham. Oczywiście, o ile to nie będzie problem typu 'a on się nie chce ze mną bawić'. - Nawet zmusiła się do łagodnego śmiechu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Never turn back Strona Główna -> Jeziora Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6
Strona 6 z 6

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group, Theme by GhostNr1