Klif Przy Brzegu Morza

Hamis

- Mogłaś . - Uśmiechnął się czule i uderzał ogonem o ziemię . - Robi się coraz ciemniej . - Patrzył na zaczerniające się niebo .

Luzza

Mhm -Spojrzała w niebo.- Gdzie idziemy? Może by się przespać... Tylko gdzie... -Machnęła ogonem-

Hamis

-Może tam ? - Wskazał na nieduże kamienie porośnięte mchem . - Może będzie wygodnie ? - Zadał pytanie sam do siebie .

Luzza

Może być -Uśmiechnęła się i ruszyła w stronę kamieni. Ułożyła się na kamieniu- Chodź! Bardzo wygodnie!

Hamis

- Niech będzie - Wskoczył na kamień oddalony o parę kroków od samicy . - Dobranoc . - Ułożył głowę na nogach .

Luzza

Dobranoc -Spojrzała na niego i uśmiechnęła się czule. Zamknęła oczy i zasnęła-

Hamis

Wilk długo nie mógł zasnąć ,ale w końcu mu się to udało . Rano obudził się i rozpalił niewielkie ognisko . Złowił parę ryb i je usmażył . Po tych czynnościach obudził waderę .

Luzza

Otworzyła oczy, lecz nadal je trzymała zmrużone. Uśmiechnęła się- Cześć -Ziewnęła, wstała i rozciągnęła się. Zeskoczyła z kamienia.- Jak ci się spało? -Uśmiechnęła się-

Hamis

- Może być ,ale na moim wygodniej - Uśmiechnął się . - Jesz ? - Spytał z coraz większym uśmiechem . - Jak nie to zje twą porcje . -

Luzza

Uśmiechnęła się- Zjem, zjem -Usiadła i zaczęła jeść rybę.- Dobra -Spojrzała na basiora i uśmiechnęła się.-

Hamis

- Wiem , bo moja - Zaśmiał się zjadając rybę . Nagle zaczął kaszleć ,ale po chwili wypluł ość . - Nie lubie tego ! - Krzyknął wskazując na ość z głupkowatą miną .

Luzza

Zaśmiała się, wypluwają ość- Trzeba uważać -Uśmiechnęła się wypluwając następną ość-

Hamis

-Wiem , wiem - Napił się wody i ugryzł kolejny kęs ryby . - Nawet smaczna , co nie ? - Spytał i spojrzał na damę .

Luzza

Mhm. -Wstała- Już skończyłam -Oblizała pysk.- Bardzo dobra. -Uśmiechnęła się i machnęła ogonem-

Hamis

- Co robimy ? - Spytał grzecznie żując ostatni kęs . - Nudzi mi się ,a tego nie lubie - Powiedział przewracając się na plecy .