Legowisko Michaela

Michael Phantomhive

Nie. - odpowiedział śmiejąc się - Musiał to by być śmieszny widok. Wybacz iż jest tu bałagan ale rzadko tu bywam. - wszedł bardziej do środka - Chodź tutaj. - zawołał go i pokazał na stół gdzie była wyłożona różnoraka broń. od wiatrówek aż po karabiny - I jak ?

Gość

- S-skąd ty to masz? - spojrzał na niego opierając dłonie o stół. Obleciał wzrokiem po rozłożonym przed nim arsenale i zagwizdał z uznaniem. Oblizał górną wargę wieszając się na jego ramieniu.

Michael Phantomhive

Kupiłem. Choć niektóre są z mojej własnej kolekcji. - dodał z uśmiechem - Nie strzelam z nich. Tylko zbieram.

Gość

- Z taką kolekcją wygramy w dwie minuty. - zaśmiał się głucho, przywołując w myślach wizję ich zwycięstwa - W sumie, to już dawno nie bawiłem się takimi zabawkami... Mam nadzieję, że nie wypadłem z wprawy.

Michael Phantomhive

Co powiesz na małe polowanko ? - spojrzał na Alex'a i wziął wiatrówkę do ręki - Będzie dobrze jeśli trochę poćwiczymy.- uśmiechnął się

Gość

- Później. - jęknął całując delikatnie jego szyję - Nie chce mi się. Taki rozlazły jestem... Pewnie przez pogodę, ostatnio nas nie rozpieszcza.

Michael Phantomhive

Oh.Szkoda. - odłożył broń z powrotem na stół - Fakt pogoda brzydka... Jeśli będzie taka dalej walka będzie trudniejsza... - wziął Alex'a za rękę

Gość

- Nów wypada w piątek, do tego czasu powinno się rozpogodzić. Dobrze, że chociaż nie wymyślili sobie tego ataku w czasie upałów, bo po kilku minutach wszyscy byliby padnięci. - mruknął unosząc brwi.

Michael Phantomhive

Ja bym chyba umarł od ciepła. Raz zdarzyło mi się zemdleć a było tylko 21 stopni. - uśmiechnął się - Wole zimniejsze dni.

Gość

- Słabiutki... - wymamrotał poprzedzając cichy śmiech - W życiu jeszcze nigdy nie zemdlałem. Jak to jest? Rzeczywiście robi się ciemno przed oczami?

Michael Phantomhive

Pojawiają ci się takie czarne plamy i zanim się nie obejrzysz leżysz na ziemi nieprzytomny. To trochę taj jakbyś nagle usnął. - spojrzał na Alex'a - Serio nigdy nie zemdlałeś ?

Gość

- Nie. - odpowiedział krótko i treściwie, nieco zbyt stanowczym tonem - To musi ciekawie wyglądać dla osób patrzących na to z boku.

Michael Phantomhive

Tego nie mam zamiaru ci demonstrować. - roześmiał się - Wracamy do reszty czy siedzimy tutaj sami?

Gość

- A jak wolisz? - zastrzygł uszami wracając do gryzienia kołnierza - Bo mi osobiście wszystko jedno.

Michael Phantomhive

Nie lubię siedzieć tak gdzie jest dużo ludzi. - usiadł na posłaniu robiącym mu za łóżko - Chcesz usiąść? Może chce ci się pić albo jeść? - spojrzał pytająco na Alex'a gryzącego swój kołnierz - W końcu jesteś moim gościem...