Dolina St. Marino

Gość

- Bo się krępuję. - odpowiedział z prostotą - A poza tym, mam ubezpieczenie. Woda lubi zabierać różne rzeczy, a mój pasek jest jest mocny. - uśmiechnął się blado.

Michael Phantomhive

popatrzył na swoje bokserki - I po co mi o tym mówiłeś?! Teraz będę się bał że zgubie bokserki! - śmiech - Trudno ! - ochlapał Aleksa - I co teraz ?

Gość

Chwycił go za głowę i wcisnął pod taflę wody, udając, że próbuje go podtopić. Po dwóch sekundach jednak wyciągnął go z powrotem.
- I nic teraz. - stwierdził z uśmiechem.

Michael Phantomhive

wypuścił z ust fontannę wody - Śmieszne. - uśmiechnął się -Bokserki mi spadają. - podciągnął je na swoje miejsce - Muszę sobie koniecznie kupić pasek. - powiedział śmiejąc się

Gość

- Trzeba było zostawić spodnie. - roześmiał się niby-że-zasłaniając oczy - Chociaż... - dodał już szeptem.
Zdjął jednak pasek i podał go Michael'owi.
- Łap. Spodnie się trzymają, a u ciebie krucho.

Michael Phantomhive

Poczekaj - podpłynął do brzegu i założył spodnie - Teraz będzie lepiej - uśmiechnął się i wskoczył do wody na bombę

Gość

- Wieesz, nie musiałeś... - zamruczał pół-żartem, zakładając z powrotem pasek.
Położył się na wodzie, ruszając powoli uszami.

Michael Phantomhive

Śmiesznie tak wyglądasz. - uśmiechnął się - Ale ciepła woda. - podpłynął do niego i dał mu buziaka w policzek potem popłynął dalej jak gdyby nigdy nic

Gość

- Cc-co do... - wykrztusił, gdyż w szoku wessał do płuc trochę wody.
Popatrzył za nim zdziwionym wzrokiem i zaraz do niego podpłynął.
- Za co to było? - zapytał dochodząc powoli do siebie.

Michael Phantomhive

Żeby zobaczyć twoją minę! - roześmiał się - Taki zdziwiony ! - usiadł na brzegu i położył się na plecach

Gość

Również wyszedł na brzeg, usiadł na trawie i przyciągnął go do siebie.
- Zdziwiony, mówisz? - mruknął oplatając go ramionami w pasie.
Sam siebie nie poznawał.
"Co ja w ogóle wyprawiam?", pomyślał.

Michael Phantomhive

spojrzał na niego zdziwiony - A tak. - przysunął się bliżej

Gość

- Ludzi zazwyczaj cieszył mój strach, a nie zdziwienie. - szepnął przyciskając go do siebie mocniej, ale na tyle, by nie zrobić mu krzywdy.
Walczył sam ze sobą. Coś nim kierowało. Coś, co nie było zgodne z jego przekonaniami, oraz charakterem.

Michael Phantomhive

Ja nie jestem jak inni. - pocałował go w szyję. Spojrzał mu głęboko w oczy z uczuciem

Gość

Zamruczał cicho pod tą pieszczotą.
- Zauważyłem. Śmiem też rozumieć to dwuznacznie. - otarł się policzkiem o jego policzek, mrużąc przy tym oczy.