Owcza łączka

Akela · Wysłany: Śro 20:54, 06 Mar 2013 Temat postu:

Wadera załatwiając swoją robotę z owcą, zerkała na samca. Czemu? A ot tak sobie, chciała tylko widzieć, co robił, a znając go, na pewno znów wymyślił coś interesującego. Przygotowywała owcę powoli, zresztą nie miała żadnych mocy, poza możliwością panowania nad wodą, którą posiadała od początku swego życia. Ona raczej nigdy się nie spieszyła, zresztą stwierdziła, iż nie miała do tego powodu. Kiedy usłyszała słowa samca, wiedziała już, że na pewno zaraz w grę wejdą jego specjalne moce, o których nie miała najmniejszej wiedzy. Wszystkie te przedziwne nazwy, zaklęcia i słowa zawsze były jej obce i nigdy nie orientowała się w nich, a nawet nigdy nie chciała. Znajomość tego wszystkiego nie była jej potrzebna. Sama była zwolenniczką naturalnych środków. Skoro jednak basior od razu zaczął załatwiać sprawę posiłku w ten sposób, nie chciała już jęczeć. Obserwowała tylko cały ten wyczyn towarzysza, lecz nie była zbytnio zaintrygowana. Wiele w życiu przeszła i widziała, więc obojętne jej było, czy nawet teraz wyskoczy im znikąd jakiś smok, czy coś w tym rodzaju. - Matie, rozumiem, że takie moce są przydatne i, że dobrze się ich używa, ale jeśli mogę Cię prosić, to nie przesadzaj z używaniem ich - powiedziała, kiedy wilk skończył z owcą. - Czasem na prawdę lepiej jest zrobić coś wolniej, a dokładniej i naturalniej, nie zapominaj, że jesteśmy tylko wilkami i nie chcemy ze stada robić magicznego chaosu - dodała po chwili, wlepiając spojrzenie w martwe zwierze.

Matie · Wysłany: Nie 19:05, 31 Mar 2013 Temat postu:

- "Wszystkie te przedziwne nazwy, zaklęcia i słowa zawsze były jej obce i nigdy nie orientowała się w nich, a nawet nigdy nie chciała "
- Nie używam mocy codziennie, więc też nie przesadzam... Użyłem ich tylko do owcy.
A propo tego co myślała - Nazwy są przedziwne dlatego iż nigdy ich nie slyszlas, kiedy je będziesz słyszeć któryś tam raz to się z tym oswoisz, jestem przecież twoim obrońcą - Odpowiedział i odwrócił się w stronę lasu/łąki słysząc jakieś odgłosy/szelesty. Odszedł od owcy i uaktywnił swojego Sharingan'a.
- Czyżby? - Spytał i poszedł dalej.

Akela · Wysłany: Nie 19:17, 31 Mar 2013 Temat postu:

W to nie wątpię, jednak przypominam tylko, bo jak na razie mało co robimy w naturalny sposób - powiedziała, przesuwając łapą po swojej owcy. Obdarła ją już ze skóry, więc teraz w sumie mogła ją już zjeść, skoro i tak mieli spożywać mięso na surowo. Po chwili zastanowiła się, skąd samiec wiedział co odpowiedzieć, skoro tylko pomyślała o tych nazwach. Zdała sobie jednak sprawę, że skoro ma takie moce, to może potrafił również czytać w myślach. Jakby nie było, w sumie było jej to obojętne. - Wiesz, ja jestem przyzwyczajona do załatwiania wszystkiego, co jest łatwe bez użycia mocy - przyjrzała się martwemu zwierzęciu, wyszukując dobrego kawałka, jednak jak zwykle kły zatopiła w tylnej nodze owcy. Miała już odgryźć kawałek mięsa, jednak zauważyła oddalającego się towarzysza, a także usłyszała szelesty. - Coś nie tak? - zapytała, podnosząc łeb i zostawiając na chwilę mięso.