Forum Never turn back Strona Główna
Zaloguj Rejestracja Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości FAQ Szukaj Użytkownicy Grupy
Zakątek Shashile.
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Never turn back Strona Główna -> Legowiska
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Inuss
Obrońca Alphy, Moderator



Dołączył: 02 Mar 2012
Posty: 163
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ze stada

PostWysłany: Czw 22:19, 21 Cze 2012    Temat postu:

Basior cały czas prowadził wilczycę do jej legowiska. Było ciemno, prawie nic nie dało się widzieć, ale nie trudno było się poruszać wilkowi o dobrym wzroku. Samiec szedł powoli, co jakiś czas odwracając się i sprawdzając, czy towarzyszka kieruje się za nim. Nie chciałby przecież, aby się przez niego zgubiła. Wkroczył w ciemny las, który jako ostatni został do przejścia, aby znaleźć się wreszcie w legowisku wilczycy. - Jeszcze kawałek drogi i będziemy u Ciebie. - Wilk powiedział do niej, spoglądając na nią, chociaż nie był pewny czy przy takiej widoczności zdołała zobaczyć gdzie patrzą jego ślepia.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shashile
Szpieg, moderator



Dołączył: 09 Mar 2012
Posty: 402
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zza ściany!

PostWysłany: Czw 22:34, 21 Cze 2012    Temat postu:

Skrzydlata wciąż podążała za Basiorem, na jej pysku widniał delikatny uśmiech. - Uhm, no tak. Aż mi wstyd, że lepiej ode mnie znasz drogę do mojego legowiska. - Zaśmiała się z widocznym zakłopotaniem, nawet jeśli Basior znał tereny watahy, czuła się nieco niezręcznie. Westchnęła bezgłośnie i wyrównała z Nim krok, dotychczas szła nieco z tyłu. Wokół było nadzwyczaj cicho, jednak Shashile nie zwracała na to uwagi, miała dziwne poczucie bezpieczeństwa. - Na pewno nie masz nic innego do roboty? Nie chciałabym robić z Ciebie swojej niańki. - Mruknęła po chwili. Ton jej głosu był jak zwykle miękki, miły dla ucha. Wadera nie chciała się Mu narzucać, jednak byłaby szczęśliwa, gdyby Ten zdecydował jednak z nią zostać.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Inuss
Obrońca Alphy, Moderator



Dołączył: 02 Mar 2012
Posty: 163
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ze stada

PostWysłany: Pią 15:05, 22 Cze 2012    Temat postu:

Wilk rozglądał się po ciemnym lesie, wszystko z uwagą obserwując. Widział, że w zaroślach co jakiś czas poruszały się drobne zwierzęta, które aktywne były w nocy. Jednak nie zagrażał im żaden atak, więc samiec szedł spokojnie. Słysząc głos wadery, odwrócił łeb i zwolnił nieco, wiedząc, że i tak za chwilę będą na miejscu. - A czy wyglądam jakbym się gdzieś śpieszył? - Basior odpowiedział z cichym śmiechem, przystając chwilę po swojej wypowiedzi. - Jesteśmy, tam widać twoją jaskinię. - Wilk oznajmił towarzyszce, idąc w kierunku wejścia do jej mieszkania. Stanął na skraju wejścia i zwrócił wzrok na nią. - Mogę z Tobą zostać na ile tylko masz ochotę. - Powiedział i uśmiechnął się.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shashile
Szpieg, moderator



Dołączył: 09 Mar 2012
Posty: 402
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zza ściany!

PostWysłany: Nie 16:27, 24 Cze 2012    Temat postu:

- Nie wszyscy okazują swoje zamiary i pragnienia. W sumie nigdy nie mogę mieć pewności, że jesteś ze mną szczery. - Odparła, nieznacznie się uśmiechając. - Ale to nieistotne. Jeśli chodzi o moje zdanie, możesz zostać ile tylko dusza zapragnie. - Dodała po chwili, odwracając wzrok w stronę wejścia do groty. Weszła pierwsza, po czym zachęcająco kiwnęła łbem w Jego stronę. W środku panował miły dla oczu półmrok, jasne ściany 'mieszkania' nieco rozjaśniały ciemność. Shile ułożyła się na jednej z niedźwiedzich skór rozłożonych po bokach groty. - Jesteś głodny, Inuss'ie? - Zapytała, kiedy ten znalazł się w środku. - Mam nadzieję, że brak światła bardzo Ci nie przeszkadza. Ale jeśli to potrzebne, można spróbować rozpalić ogień. - Spojrzała na Niego pytająco, omiotła ogonem ziemię.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Inuss
Obrońca Alphy, Moderator



Dołączył: 02 Mar 2012
Posty: 163
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ze stada

PostWysłany: Nie 17:14, 24 Cze 2012    Temat postu:

Jeśli darzę kogoś sympatią, nigdy nie będę go okłamywać. - Wilk powiedział ściszonym tonem, kiedy wadera weszła do środka jaskini. Samiec stał w wejściu jeszcze przez chwilę, obserwując jak wilczyca układa się na miejscu. W końcu zdecydował, że nie ma sensu stać w progu i patrzeć bezcelowo, więc wolnym, delikatnym krokiem wszedł do środka legowiska Shashile i ułożył się tuż obok niej, choć nie wiedział, czy zbytnio się nie narzuca. Jednakże wolał zaczekać i zobaczyć, czy Jej to przeszkadza. Słysząc zapytanie samicy, przerzucił wzrok na nią. Cały czas obserwował jeszcze wnętrze jaskini. - W sumie chyba nie zaszkodzi coś zjeść. Oczywiście, jeśli nie sprawię Ci problemu. - Wilk odpowiedział, poprawiając łapy. - Nie wiem, czy jest sens ciągać się po lesie o takiej porze, żeby szukać gałęzi na ognisko. Co innego jeśli masz je gdzieś w pobliżu. - Samiec powiedział, strzygąc uchem.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shashile
Szpieg, moderator



Dołączył: 09 Mar 2012
Posty: 402
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zza ściany!

PostWysłany: Nie 19:43, 24 Cze 2012    Temat postu:

- A więc darzysz mnie sympatią? Miło. - Oparła, łagodnie się uśmiechając. Basior ułożył się tuż obok niej, wadera nieco się speszyła, jednak jej to nie przeszkadzało. Póki nie chciał zanadto się zbliżyć, mogła Mu na to pozwolić. Kiedy usłyszała Jego propozycję, delikatnie skinęła łbem. - Żaden problem, Inuss'ie. Suche gałęzie i krzemień ułożone są przed wejściem, po prawej stronie. Upolowałam dziś kilka zajęcy, możemy je upiec. Chyba, że nie lubisz pieczonego mięsa? - Odrzekła po namyśle, podniosła się z ziemi. Zabawnie przekrzywiwszy łeb, oczekiwała Jego odpowiedzi.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Inuss
Obrońca Alphy, Moderator



Dołączył: 02 Mar 2012
Posty: 163
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ze stada

PostWysłany: Nie 20:07, 24 Cze 2012    Temat postu:

Oczywiście, bardzo Cię lubię. - Samiec powiedział, dziwnie ściszając ton swego głosu. Nie zrobił tego specjalnie, ostatnio nieco chrypiał, kiedy cokolwiek mówił i to pewnie były tego efekty. - Ciesze się, że Cię poznałem, bo dotychczas nie miałem z kim spędzać czasu. - Dodał, kiedy znów usłyszał głos wilczycy. Futro na jego grzbiecie nieco się zjeżyło, prawdopodobnie dlatego, że zrobiło mu się trochę chłodno. Postanowił jednak się tym nie martwić, bo często miewał odczucie zimna. Nigdy nie wiedział dlaczego, ale dopóki nic mu to nie robiło, nie musiał się tym interesować. - W takim razie pójdę po te gałęzie, a Ty możesz jakoś przyrządzić zające. - Basior wstał i zrobił kilka kroków w stronę wyjścia, po czym zatrzymał się i odwrócił łeb w stronę Shashile. - Lubię pieczone mięso, nawet bardziej niż surowe. - Powiedział i poszedł po gałęzie. Nie minęły dwie minuty, a samiec wrócił na miejsce, położył gałęzie na ziemi i spojrzał ponownie na wilczycę. - Na pewno masz miejsce na rozpalanie ogniska? Raczej nie chcemy, żeby coś ci się tutaj spaliło. - Powiedział.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shashile
Szpieg, moderator



Dołączył: 09 Mar 2012
Posty: 402
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zza ściany!

PostWysłany: Pią 23:23, 29 Cze 2012    Temat postu:

Słysząc Jego słowa, uśmiechnęła się półgębkiem i zgrabnymi ruchami oddzieliła skórę od mięsa i wnętrzności zajęcy, które już wcześniej wyjęła ze 'spiżarni'. - Wybacz, ale nie mam żadnych przypraw. Nie zwykłam przyjmować gości, a sama nie bardzo je lubię. - Rzuciła w kierunku Basiora, zamiotła ogonem ziemię. Na chwilę zawiesiła głos, po czym dodała. - I ja bardzo Cię lubię, nie żałuję, że Cię poznałam. Dziś spotkaliśmy się po raz pierwszy, a mam wrażenie, że znam Cię od zawsze. Mam nadzieję, że nasza znajomość nie skończy się dzisiejszej nocy. - Wyrecytowała płynnie, na jej pysku nadal widać było delikatny, nieco rozbawiony uśmiech. - A o ogień się nie martw, jakoś sobie poradzimy. - Zastrzygła uchem i odsunęła niedźwiedzią skórę wiszącą na ścianie. Za nią widać było wąski korytarz, jednak swobodnie mogli przez niego przejść - tak też zrobili. Znaleźli się w wejściu do wielkiej jaskini. Na środku znajdowało się palenisko, a nad całością wisiał skalny 'dach'. Wnętrze było dość dobrze urządzone. Na ziemi tak samo jak w jej grocie znajdowały się skóry zwierząt, ze ścian zwisały różnorakie ozdoby. Wnętrze jaskini nie nadawało się do zwiedzania, dawno temu zostało zniszczona. Mimo tego, wejście pozostało nietknięte. Shashile uwielbiała tam przebywać, podziwiać widoki rozciągające się przed jej pyskiem. Jednak zawsze robiła to sama, po raz pierwszy zaprosiła kogoś tam zaprosiła. - Czuj się jak u siebie. - Powiedziała z nieznacznym skrępowaniem, spojrzała na Niego spod hebanowej grzywki spływającej na jej oczy. Westchnęła cicho i chwyciła długie, zaostrzone patyki oparte o skalną ścianę. Nabiła na nie poszczególne kawałki mięsa, nie wiedzieć czemu wciąż się uśmiechając. Czekała, aż basior rozpali ogień.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Shashile dnia Pią 23:29, 29 Cze 2012, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Inuss
Obrońca Alphy, Moderator



Dołączył: 02 Mar 2012
Posty: 163
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ze stada

PostWysłany: Sob 18:55, 30 Cze 2012    Temat postu:

Słysząc, co wadera mówi, spojrzał na nią i uśmiechnął się lekko. - Nie szkodzi, obejdzie się bez żadnej przyprawy. Wystarczy, że mięso będzie pieczone. - Powiedział do niej, po czym przysiadł na chwilę, kiedy ta zajęła się zajęczym mięsem. Rozglądał się z ciekawością po ścianach jaskini, wszystko tutaj go ciekawiło. Kiedy wilczyca ozwała się ponownie, do jego uszu dostały się bardzo miłe słowa. Już dawno nie słyszał, żeby ktokolwiek go lubił. - Poznaliśmy się dzisiaj? - Wilk zdziwił się, stawiając uszy na sztorc. - Przy Tobie kompletnie straciłem poczucie czasu. - Kiedy usłyszał resztę jej słów, schylił łeb, ale wcale nie był smutny. - Na pewno nie skończy się dzisiaj. Jesteś zbyt ciekawą i rozumiejącą wilczycą, a poza tym jesteś chyba jedyną osobą, którą na prawdę polubiłem. - Spojrzał na nią, kiedy ona wstała i zaczęła iść w stronę odkrytego korytarza. Oczywiście ruszył za nią i wkroczył w miejsce, gdzie możnabyło rozpalić ogień. Wrzucił patyki do paleniska i zaczął pierwszą próbę rozpalania ogniska.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shashile
Szpieg, moderator



Dołączył: 09 Mar 2012
Posty: 402
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zza ściany!

PostWysłany: Pią 22:37, 06 Lip 2012    Temat postu:

- Tak, dzisiaj. - Przytaknęła szeroko się uśmiechając. - Naprawdę cieszy mnie to, co mówisz. - Dodała po chwili, nieco ciszej. Położyła uszy po sobie, zastanawiając się nad Jego słowami. Kiedyś słyszała podobne, również skierowane w jej kierunku. Inuss przypominał jej starego znajomego, trochę ją to przerażało. Nawet sposób, w jaki mówił, był podobny do tego, który kojarzyła z przeszłości. Wadera westchnęła bezgłośnie i odstawiwszy mięso, usiadła niedaleko Basiora. Końcówkę ogona delikatnie przesunęła po Jego boku, lekko Go przy tym łaskocząc. Zaśmiała się cicho. - Swoją drogą piękna noc. - Mruknęła przerywając milczenie, uniosła łeb obserwując czarne niebo usiane licznymi gwiazdami. Uwielbiała patrzeć w gwiazdy, łatwo było się tego domyślić.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Inuss
Obrońca Alphy, Moderator



Dołączył: 02 Mar 2012
Posty: 163
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ze stada

PostWysłany: Nie 18:04, 29 Lip 2012    Temat postu:

Basior uśmiechnął się lekko, wciąż próbując rozpalić ogień. Na razie niezbyt mu szło, ale nie z takim trudem już się w życiu spotkał, więc nie poddawał się. - Ale to chyba dobry znak. Jeśli się z kimś dobrze czuje, to czas szybko leci, łatwiej się do kogoś przywiązać... - Powiedział, nie odrywając skupionego wzroku od paleniska. Stwierdził jednak, że nie wypada wpatrywać się w gałęzie, kiedy się do kogoś mówi, więc spojrzał na samicę, nadal delikatnie unosząc kąciki pyska. Odsunął od siebie długi ogon, który trochę przeszkadzał mu w rozpalaniu, kiedy w końcu zauważył nieśmiałą iskrę ognia, która dała początek płomieniowi. Wilk nachylił się nad ogniskiem i dmuchnął w nie delikatnie, aby ogień nie pozostał zbyt mały, bo nic by z niego nie wyszło i trzeba by znów się z nim męczyć. Kiedy dosłyszał odzew wadery, potrząsnął lekko łbem w zgodzie z jej słowami. - Racja, wszystko magicznie dziś wygląda. Byle tylko nie było burzy. - Powiedział i uświadomił sobie, że znów myśli o najgorszym ciągu zdarzeń. Miał nadzieję, że pogoda się nie zmieni i nie zepsuje im ogniska. Dorzucił dwa patyki do ogniska i otrzepał łapy. - Chyba można już kłaść mięso. - Powiedział, patrząc na samicę.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shashile
Szpieg, moderator



Dołączył: 09 Mar 2012
Posty: 402
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zza ściany!

PostWysłany: Śro 20:40, 15 Sie 2012    Temat postu:

- Mhm. - Przytaknęła cicho i podeszła bliżej, usiadła obok niego. Kiedy zaważyła pierwsze iskry, uśmiechnęła się z uznaniem, jej nigdy nie udawało się tak szybko rozpalić ognia. - Nie wywołuj wilka z lasu. - Zaśmiała się, słysząc kolejne słowa basiora. Wzięła dwa kawałki mięsa nabite wcześniej na patyki i podała jeden Inuss'owi. - Nie wiem jak Ty, ale ja wolę w ten sposób piec jedzonko. - Mruknęła pogodnie i wsunęła swoją porcję w ogień, nie wypuszczając patyka z łapy. - Opowiesz mi coś więcej o sobie? - Zapytała po chwili ciszy, spojrzała na niego badawczo. Czuła do niego wyraźną sympatię, powoli stawał się dla niej kimś ważnym.

[ Przepraszam, że tak krótko i brzydko. I że dopiero teraz. Ostatnio pisanie mi nie idzie i wszystko się sypie. . _. ]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Inuss
Obrońca Alphy, Moderator



Dołączył: 02 Mar 2012
Posty: 163
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ze stada

PostWysłany: Śro 21:16, 15 Sie 2012    Temat postu:

Samiec zaśmiał się pod nosem, obserwując ognisko. Nie chciał, żeby zgasło, bo ogień był jeszcze dosyć mały. Jednakże szybko jedna iskra pociągnęła za sobą dalsze i wszystko się udało. - Dobrze, nie będę... Ale i tak nie mam na to wpływu. - Odpowiedział dramatycznie, po czym wziął od niej patyk z nabitym mięsem. Chwycił go jak najmocniej, by nie wypadł z jego łap, bo trudno było mu go utrzymać. Rzadko kiedy piekł mięso w taki sposób. - Ja wolę tradycyjne metody, ale może powinienem się przerzucić na ten, bo zawsze moje potrawy robią się spalone... - Uśmiechnął się lekko do niej, po czym nachylił posiłek nad ogniem. Owinął się ogonem, przy czym także otulił towarzyszkę. Słysząc jej pytanie, zamyślił się na chwilę, ale wciąż nie wiedział co jej odpowiedzieć. - Tak więc... Mam trzy lata, pochodzę z niedaleka, bo zawsze mieszkałem w pobliskich lasach. - Zaczął spokojnie opowiadać, to co jeszcze pamiętał. - Nie pamiętam swojego dzieciństwa, ale wiem, że moja matka uratowała mi życie, zabijając myśliwych, którzy chcieli mnie porwać.. - Skończył niepewnie, patrząc na wilczycę z lekkim uśmiechem.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shashile
Szpieg, moderator



Dołączył: 09 Mar 2012
Posty: 402
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zza ściany!

PostWysłany: Czw 11:13, 16 Sie 2012    Temat postu:

- Ja też miałam z tym problem, dlatego przerzuciłam się na patyk. Na początku to trochę trudne, ale idzie przywyknąć. - Odparła, a na jej pysk znowu wsunął się delikatny uśmiech. Przysunęła się nieco bliżej basiora, ulokowała wzrok w złocistych płomieniach ognia. Czekała spokojnie na jego odpowiedź, nie miała zamiaru go ponaglać. Kiedy w końcu zaczął mówić, odwróciła pysk w stronę basiora, słuchała uważnie nie przestając się uśmiechać. - 3 lata? A więc jesteś moim rówieśnikiem. - Mruknęła pogodnie, znowu patrząc w ognisko. - A matka... Chyba dobrze mieć matkę, szczególnie taką jak Twoja. - Dodała po dłuższej chwili i westchnęła bezgłośnie, chociaż nie opuszczał jej dobry humor. Po prostu jego słowa skierowały jej myśli w inną stronę, w stronę swojej przeszłości.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Inuss
Obrońca Alphy, Moderator



Dołączył: 02 Mar 2012
Posty: 163
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ze stada

PostWysłany: Pią 13:37, 17 Sie 2012    Temat postu:

Dziękuję, że mi pokazałaś ten sposób. - Powiedział ciepłym tonem, obracając nabite na gałąź mięso, które z jednej strony nieco się już przypiekło, tak jak lubił. - Przez trzy lata jadłem spalone mięso w popiele... - Zaśmiał się nieznacznie, próbując spojrzeć w oczy wilczycy. Zauważył, że spoglądała na niego co jakiś czas, ale nie mógł wyłapać odpowiedniego momentu, by spojrzeć w jej błyszczące, piękne oczy. Basior oddychał miarowo, a siedział tak blisko niej, że mogła niemal bezproblemowo wyczuć bicie jego serca na swoim ciele. Dawno nie miał nikogo tak blisko siebie, więc nic mu nie sprawiało problemów. - Trzy lata to dobry wiek, okres dorosłości... - Westchnął, spoglądając przez chwilę na ogień. - Tak, w sumie dobrze mieć taką oddaną matkę... Tylko szkoda, że musiała stracić życie, żeby mnie ocalić.. A ojca nie miałem niemal od pierwszych dni życia, więc w sumie nigdy nie należałem do pełnej rodziny.. - Powiedział cicho, znów przekręcając mięso.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Never turn back Strona Główna -> Legowiska Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
Strona 3 z 6

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group, Theme by GhostNr1