Wodospad im. St. Marino

Stella

Wilczyca nawet się nie obejrzała, a już leżała w wodzie. Na szczęście nie zrobiła sobie krzywdy o ostre skały. Normalnie zdenerwowała by się, gdyby ktoś wrzucił ją do wody, ale komuś takiemu jak Sachara, ostatecznie mogła to wybaczyć. Podniosła się z pleców, śmiejąc się. Otrzepała mokre futro, a całą wodę celowo 'oddała' białej wilczycy. Po chwili podeszła do niej jak gdyby nigdy, ale pociągnęła ją za sobą, w wyniku czego obydwie wpadły do wody. - Teraz jest remis. - Zaśmiała się, patrząc w oczy wadery.

Sachara

-Jak jak mogłaś!Mnie królewską mość no jak!-Zaczęła jak żartownisia udawać oburzoną królową po chwili jednak roześmiała się.Lubiła wygłupiać się z osobami które bardzo lubiła-co zdarzało się rzadko.Również spojrzała w jej oczy.Przeciwinie do oczu Sachary wyglądały jak dwa błyszcżące szmaragdy pełne tajemnic.

Stella

Wadera zaśmiała się cicho, słysząc słowa towarzyszki. Wstała z wody i otrzepała futro, łapiąc ją i wyciągając z wody. - Przepraszam, ale to pani zaczęła. - Odpowiedziała jej, ściągając z łap mokre getry. Położyła je na kamieniu w słońcu, żeby wyschły.

Sachara

Otrzepała się z wody tak że wylądowała na samicy.Zachichotała pod nosem i usiadła tam gdzie przetwilo jeszcze mokra stała.Przyjrzała się również mokrej samicy-Przepraszam madam.-Zamruczała z śmiechem to pięknej wilczycy o szmaragdach nie oczach.Po tym przymknęła powieki.

Stella

Wadera odeszła od głazu i usiadła na suchej trawie, otrzepując jeszcze długie włosy. - Wybaczam Ci. W sumie nawet fajnie tak się pomoczyć w gorącu. - Uśmiechnęła się do niej, zamiatając delikatnie ogonem po trawie, przez co było słychać ciche szelesty. Chwyciła łapą swoje gogle i założyła je na oczy, przez co wyglądała dość zabawnie. - Mogłam je założyć, zanim wylądowałam w wodzie. - Zaśmiała się.

Sachara

-Oj chyba tak-Zaśmiała się.Spojrzała tak zastanowiona na nią.Powoli zamiotła ogonem po czym uniosła go i zaczęła nim machać raz w tą raz w tą.Po krótkiej acz chwili odważyła się co kolwiek dodać.Moze i cokolwiek, ale szczere-Do twarzy Ci w tych goglach.Podkreślają twoją urodę-Uśmiechnęla się lekko.

Stella

Dzięki. - Powiedziała z uśmiechem, mrugając kilkakrotnie. - Rzadko kiedy je zakładam, ale skoro Ci się podobają... - Owinęła mokre łapy ogonem i kaszlnęła, patrząc w niebo.

Sachara

Nie zrozumiała pojęcia 'Ale skoro Ci się podobają' lecz po chwili-jak to ona opóźniona w rozwoju-załapała.Wyszczerzyła sie patrząc w stronę ksieżyca.Gwieździste niebo.Położyła się na grzbiecie wypatrując gwiazdy-Zawsze lubiłam oglądać gwiazdy...

Stella

Gwiazdy... - Mruknęła, patrząc nadal w niebo. Położyła się na grzbiecie, wyciągając jedną łapę do góry. - Rzadko kiedy je oglądam, zazwyczaj nie mam z kim. Samemu jest gorzej je oglądać... - Wpatrywała się w zbiorowisko gwiazd, oddychając dość głośno.

Sachara

-Zależy z kim jesteś,jaki masz nastrój i co w nich widzisz-Odetchnęła.Lubiła z wyjątkową osobą oglądać gwiazdy.Nagle wskazała na jakieś gwiazdy które wyglądały jak dwa kwiatki.-Kwiaty hmm...Ładne

Stella

Wilczyca przerzuciła wzrok na wskazane skupisko gwiazd. Uśmiechnęła się jakby do siebie, układając łapy na swojej kufie. - A jeden z tych kwiatów to możesz być Ty... Piękna, wyjątkowa... - Wymruczała cicho, ale po chwili potrząsnęła łbem i wskazała na inny wzór gwiazd na niebie. - A to wygląda jak zajączek. - Zaśmiała się w zakłopotaniu.

Sachara

Słysząc jej słodkie dla uszu słowa westchnęła z uśmiechem.Spojrzała na zajączka wskazanego przez Xinetsu-Zając tak samo puchaty i słodki jak Ty zapewne-Uśmiechnęła się mrucząc to pod nosem.

Stella

Sama możesz sprawdzić, czy jestem puchata. - Uśmiechnęła się, przekrzywiając łeb w jej stronę. Położyła się na boku, opierając łeb na łapach.

Sachara

-Mogę?Naprawdę?Łaskawco och łaskawco!-Zaśmiała się.Niepewna nic nie zrobiła nie wiedziała czy moze czy nie.No bo to moze była tylko sugestia i Sach spali się ze wstydu?Huh

Stella

Pewnie, czemu nie? - Posłała jej zadziorny uśmiech, przewracając się na grzbiet. Spojrzała na nią z dołu, wciąż lekko się uśmiechając. Czekała aż samica coś zrobi, albo może.. Nie zrobi? Po prostu leżała, a po chwili spojrzała w górę, obserwując nadchodzące do nich chmury. - Masz śliczne oczy, wiesz? - Powiedziała po chwili. - Jeszcze nigdy nie widziałam takiego koloru. - Zamiotła ogonem po ziemi.