Złoty Las - wyprawa.

Cristal

- Ja sobie życzysz, A...Akelo. - uśmiechnęła się po raz enty. Przyspieszyła by dorównać jej kroku. - Czyli idziemy po...Po to jabłko? - spytała rozglądając się. - A po co nam ono?

Selvyn

Ruszył za waderami w milczeniu, pozostawiając odpowiedni dystans. Zajrzał tylko raz w tył, by spojrzeć na nieznajoma mu waderę - Idziesz? - Mruknął do niej cicho, nie zatrzymując się.

Akela

Po to nam ono, żeby nam trochę przedłużyć życie. Bo wiecznie żyć nie będziemy, więc chociaż doda nam to kilka lat życia. - Powiedziała, uśmiechając się do niej. Zerknęła tylko na tyły, patrząc czy reszta również idzie. Wraz z towarzyszącą waderą przekroczyły już pierwsze drzewa i wydostały się na alejkę, otoczoną wielkimi konarami drzew.

Cristal

- Ahaaa. - pokiwała łbem na znak że rozumie. - Jakie piękne... - powiedziała patrząc na liście. - Wyglądają tak...Magicznie. - uśmiechnięta rozglądnęła się. - Ten las nazywa się "Złoty Las", prawda? - zapytała. - Jeśli tak, to już wiem skąd ta nazwa...

Luzza

Szybkim krokiem ruszyła za nimi. Stawiała bardzo twarde kroki, pełne wściekłości. Minę miała naprawdę poważną. Cóż, została rozzłoszczona.

Akela

Owszem, tak się nazywa. - Pokiwała łbem. Kątem oka widziała za sobą Luzzę, ale nie odzywała się do niej. Nie obraziła się, ale nie rozumiała jej położenia i pewnie na każde pytanie jakie by zadała, otrzymała by tylko naburmuszoną odpowiedź. Westchnęła, rozglądając się po każdym skrawku leśnej alei.

Cristal

Kryształowa spojrzała na idącą za nimi Luzzę. A niech się złości, lub obraża. To jej sprawa, że nie chce pomocy.

Hamis

Zamyślony wilk zerwał się nagle . Chwile nie był obecny .
- Nie zapomnieliście o mnie ! - Podbiegł do wilków . - A więc witam - Ukłonił się . - Zwą mnie hrabią Hamisem - Uśmiechnął się . - A więc po złote jabłko ! - Wrzasnął zachwycony wilczek .

Cristal

- Ja jestem Cristal. - odpowiedziała wojowniczka, patrząc na Hamisa. Następnie rozglądnęła się, by być upewniona, że jabłka nie przeoczyli.

Akela

Wilczyca zachichotała, widząc radość znajomego wilka. Szła sobie dość wolnym tempem, nigdzie się nie spiesząc. Przyglądała się wszystkiemu, gdy nagle poczuła coś na swojej tylnej łapie. Pociągnęła, a na jej kończynie zacisnęła się pułapka. Jęknęła głośno, odwracając łeb w stronę pułapki. Chciała się uwolnić, ale im bardziej ciągnęła, tym większy był ból. - Pomocy! - Wydarła się, nie wiedząc co robić.

Hamis

- Może będziemy mieli jakąś przygodę ! Jakieś potwór wyskoczy i będzie chciał nas zabić ,albo ! - Wilk już nie skończył . Nagle coś się poruszyło u huczało w całym lesie .
- bu ? - Cofnął się o krok .

Luzza

Ciężko dychała. Wściekłość aż z niej ciekła. Tęczówki stały się żywsze. Cały czas szła przed siebie, jak uparta. Nikt nie wiedział, jaka była jej natura. Lecz jednak się zatrzymała gdy zobaczyła zakleszczoną Akelę.
-Akelaa! -Krzyknęła. Miała łapy. Nic nie mogła zrobić.

Cristal

- Akela! - krzyknęła podchodząc do niej. Oglądnęła szybko pułapkę i próbowała zębami ją otworzyć.

Hamis

- Co robić , co robić ! - Wrzasnął sam do siebie . Nagle pomyślał o czymś . Uśmiechnął się sam do siebie . Z torebeczki wyjął nóż do krajania mięsa , który ''zarąbał '' pracownikowi sklepu . Chciał go użyć ,ale niestety był nieporęczny w łapach . Wziął go w pysk i podbiegł do pułapki , nie wiedząc od czego zacząć . Spojrzał się do tyłu z nadzieją .

Akela

Hamis, daj mi ten nóż! - Powiedziała pospiesznie, wyciągając łapę w stronę wilka. Ona jako - tako miała jak chwycić to narzędzie. Pisnęła cicho, po czym opadła na ziemię, by nie męczyć się jeszcze bardziej na stojąco.